Nikon D7500 - krótkie testy z Olą na wesoło

        Nowa puszka czekała na zasiedlenie fotograficznego plecaka od wielu miesięcy...z w zasadzie lat . W końcu Nikon D 7500 wespół z nowym obiektywem szerokokątnym ( AF-P 10-20 /4.5 - 5.6 ) dołączyły do "stajni". O ile w szerokokątnym szkłem nie spieszyłem się za mocno żeby brać je na warsztat , o tyle ciekawiła mnie współpraca ze starą poczciwą "stałką" 35 mm /f 1.8. I szok. Jest lepiej. Współpracuje lepiej niż z dotychczasowym D90. O ile wcześniej czary mary , mocny drink dla zdrowotności i cierpliwości , odprawienie carów i modłów do wszystkich bogów fotografii nie dawały za wiele , o tyle z nową puszką wystarczy spokojnie przycerować i odsetek trafionych zdjęć jest nieporównanie większa. Słowem jest moc. Nowy autofocus potrafi zdecydowanie więcej. 

     Poniższe zdjęcia ze wspomnianą 35 tką, bez lampy. Pokój zaciemniony ze spuszczonymi częściowo roletami. Używałem wysokiego ISO- takiego że w D90 pojawiała się kasza.  Niektóre są  nieostre, ale nieważne, bo do niedawna z tym obiektywem większość była co najwyżej taka. Poza tym przyznać trzeba że tak małą głębia ostrości wymaga cierpliwości i rzecz jasna nieruchomego tandemu: fotograf -model.
          Ważne że obiektyw jednak działa, co do niedawna poddawane przez mnie było w wątpliwość.


F11: rozmiar pełny